piątek, 2 września 2011

Ile kosztuje wychowanie dziecka?

Na wychowanie dziecka do 20 roku życia potrzeba dziś 190 tys. zł. O 30 tys. więcej niż jeszcze 3 lata temu, co oznacza wzrost o blisko 19% - donosi "Dziennik Gazeta Prawna" na podstawie wyliczeń Centrum im. Adama Smitha.
Duży wpływ na taki wzrost mają rosnące koszty wyprawki szkolnej, głównie podręczników. - Tegoroczna podwyżka VAT na książki i zmiana podstawy programowej spowodowała nawet 10-procentowy wzrost cen podręczników - mówi Tomasz Maj, dyrektor ecommerce z Grupy Nokaut. Według ich wyliczeń średnia cena wyprawki może wynieść 659 zł.

Do zakupu podręczników dochodzą obowiązkowe ubezpieczenia, opłaty za komitet rodzicielski, ewentualnie czesne. Rodzice muszą kupić odzież i obuwie, lekarstwa oraz wyżywienie. W zeszłym roku ceny żywności wzrosły o ok. 3%. Ten rok, jak prognozuje Andrzej Gantner z Polskiej Federacji Producentów Żywności, przyniesie podwyżki na poziomie 6%.

Wydatki na dziecko nie idą w parze z dochodem w gospodarstwie domowym. CBOS wskazuje, że w domach, gdzie dochód na osobę sięga do 500 zł, wydatki na dziecko w wieku szkolnym wynoszą średnio 605 zł. To tylko o 123 zł mniej niż w domach, gdzie dochód na osobę przekracza 1 tys. zł.
za: PAP, Dziennik Gazeta prawna
Szkoda, że właśnie tak wygląda u nas wspieranie polityki prorodzinnej :(
A w pracy dyskutujemy, że wliczjąc np. wydatki na lekarza, potrzeby dziecka kwota pewnie będzie wyższa. 
R

ps. i jeszcze w ramach dowcipu i komentarza do dawnej notki o laptopach dla uczniów - Fakt żartuje, że zamiast tego kupiono laptopy dla ministrów...

Szok! Premier Donald Tusk (54 l.) obiecywał że każdy uczeń w Polsce dostanie laptopa. Miało być nowocześnie i z pompą. Skończyło się na obietnicy. Nie ma laptopów na lekcjach, są na posiedzeniach rządu. Jak ustalił Fakt, nowiutkie laptopy dla ministrów kosztowały 180 tysięcy złotych.
Tak jak każdy polski uczeń ma prawo do ciepłego posiłku, tak powinien mieć też dostęp do komputera, oprogramowania edukacyjnego i internetu. To zrewolucjonizuje polską edukację i wyrówna szanse między dziećmi z rodzin biednych i bogatych – tak mówił w orędziu w maju 2008 roku szef rządu. Potem przyszedł kryzys i dla dzieci zabrakło pieniędzy. Kryzys nie dotknął jednak rządu.

Niemal dokładnie trzy lata później nowiutkie laptopy pojawiły się – nie w uczniowskich ławkach, ale w gmachu przy Alejach Ujazdowskich w Warszawie. Jak poinformowała nas Beata Żmijewska z Centrum Informacyjnego Rządu na podstawie informacji z Centrum Usług Wspólnych, koszt zakupu 40 sztuk nowych laptopów używanych jedynie w czasie posiedzeń Rady Ministrów wyniósł 179.334 zł brutto.

Pierwsze posiedzenie rządu z wykorzystaniem nowych laptopów odbyło się tuż przed końcem wakacji. Dziś miliony uczniów w całym kraju ruszyły do szkół z ciężkimi tornistrami wypakowanymi podręcznikami i zeszytami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz