poniedziałek, 20 czerwca 2011

Jak walczyć z narkotykami?

W ubiegłym tygodniu w polityce spory artykuł na temat "narkowojny". Artykułu w całości nie znalazłem ale wrzucam dla zaintersowanych wywiad z autorem czyli z p. Arturem Domosławskim.
Sens artykułu jest taki:
Tysiące trupów, miliony uwięzionych, miliardy wyrzucone w błoto i... rosnące spożycie narkotyków. Czego jeszcze trzeba, by rządy i społeczeństwa zmieniły dotychczasową represyjną politykę narkotykową?
Powołując się na raport Globalnej Komisji ds. Polityki Narkotykowej, który podawarza sens dotychczasowej polityki represji (głównie ogromne pieniądze na niszczenie plantacji w krajach produkujących), autor dokłada jeszcze kilka innych tematów np. wrzuca wszystkie kraje do worka razemz USA twierdząc że prowadzą politykę represji , nieskuteczną bo wskaźniki rosną. Jakie wyjście? Otóż pojawia sie postulat zaprzestania kar dla użytkowników a najlepiej legalizację (spadnie cena, zmniejszą sie zarobki mafii).
Wściec się można na takie podejście do tematu i ślizganie się po powierzchni tematu powtarzając stereotypy albo manipulując faktami. Jest tu sporo ciekawych rzeczy do przemyślenia - np. jak wspierać te kraje, z których narkotyki wypływają (większość bardzo uboga). Ale jest też sporo nieścisłości. To na warto moim zdaniem zwrocić uwagę:
1. Nazwa Globalna Komisja ds. Polityki Narkotykowej brzmi bardzo fachowo i dumnie ale o ile zdołałem się zorientować jest to ciało powołane przez grupkę osób bez żadnego umocowania prawnego czy instytucjalnego - ot zebrało się kilku gości, zdobyli kasę z fundacji Sorosa i teraz oglaszają swoje mądrości w mediach. Skład tego grona to byli politycy, prezydenci, kilku pisarzy i ludzi kultury - niby znane nazwiska ale żaden nie ma teraz oficjalnego wpływu na politykę (a miał i nic nie robił). Co ciekawe większość z nich reprezentuje kraje Ameryki Płd, które na produkcji narkotyków zarabiają (albo w społeczeństwie jest to duży obszar "gospodarki" albo nawet rząd jest wspierany przez mafię). Nie dziwne wiec, że gdy są już na emeryturze moga lobbować za narkotykami bo nikt im już stołka nie zabierze.
2. Wrzucanie do jednego worka wszystkich regionów świata i głosząc nieskuteczność dotychczasowej polityki warto ugryźć się w język - jest wiele krajów gdzie od dłuższego czasu wskaźniki spożywania narkotyków spadają. 
3. Argument by nie karać za samo posiadanie niewielkich ilości czyli nie wsadzac do wiezień narkomanów ale ich leczyć jest bardzo słuszny ale nie jest niczym nowym - wiele krajów od lat stosuje takie rozwiązania - w tej chwili do ich grona dołącza też Polska. W większości krajów temat uzależnień i narkotyków jest w gestii ministerstw zdrowia a nie jak sugeruje autor - sprawiedliwości.
4. Absolutne przekonanie iż po legalizacji czy też przynajmniej o dekryminalizacji zażywania narkotyków nagle spadnie ilość użytkowników i problemów wynikających z zażywania narkotyków wydaje się nie mieć żadnych logicznych podstaw. To granie na emocjach - ważniejsze od liczby użytkowników (która spada) są: liczby uwięzionych, rozbitych rodzin, dzieci wychowujących się bez rodziców, którzy odsiadują bezsensowne kary i zakażonych HIV. Rozumiem, że to iż liczba zażywających przekłada sie na zgony, rozbite rodziny, przemoc, biedę, zakazenia HIV itd. dla autora artykułu już nie jest ważne.
5. No i chyba też warte wspomnienia - gadanie o narkotykach i o problemach jednak powinno odbywac się w pewnym kontekście. Jeżeli podaje sie jako pozytywne przykłady państwa, które przyjęly dość liberalne rozwiązania w sprawie marihuany (np. Holandia) to warto powiedzieć skąd sie to wzięło - mając ogromne kłopoty z heroinistami wybrali inną drogę - wyadwało się mniej destrukacyjną. Ale czy to rozwiazanie jest idealne dla wszystkich krajów (takich jak np. Polska gdzie mamy inne problemy?) zwłaszcza gdy nawet Holandia zamierza powoli się z Coffee Shopów wycofywać...

Warto rozmawiać ale warto zamiast opierać się na jednym mało wiarygodnym źródle odrobinę poszukać informacji i pisać mniej wybiórczo.   
R

4 komentarze:

  1. 3. Argument by (...) w tej chwili do ich grona dołącza też Polska(...) Bzdura. Obecne prawo niczego nie zmienia. W sejmie uchwalili bubel prawny, bo Prokurator ma OBOWIĄZEK rozpocząć sprawę jeśli są dowody że zostało popełnione przestępstwo (nie ma takiej możliwości żeby iść na rękę osobom z małą ilością narkotyków). Nadal będzie tak że nastolatki będą zamykane za zielsko a policji będą rosły statystyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. coż jak widać są różne interpretacje - bo rozpocząć sprawę a zakończyć ją wyrokiem skazującym to dwie różne sprawy. Moim zdaniem (i również ludzi z Krajowego Biura ds Przeciwdziałania Narkomanii) sytuacja trochę się zmieni. Legalizacja natomiast problemów nie zlikwiduje tylko piętrzy nowe. Wystarczy wspomnieć, że Holandia właśnie myśli o zakazie dla marihuany (bo mają problem z tzw mocniejszą czyli z domieszkami np HTC)...

    OdpowiedzUsuń
  3. ad 2.

    "...jest wiele krajów gdzie od dłuższego czasu wskaźniki spożywania narkotyków spadają."
    - czemu nie podajesz jakie to kraje i jakie dokumenty o tym swiadcza(podaj np. liniki)?

    ad 3."...W większości krajów temat uzależnień i narkotyków jest w gestii ministerstw zdrowia a nie jak sugeruje autor - sprawiedliwości."
    - czemu nie podajesz jakie to kraje?

    ad 4. "...ważniejsze od liczby użytkowników (która spada)..."
    - znowu brak liczb i przykladow spolecznosci, w ktorych spada - dlaczego?

    w ogole w tym punkcie brakuje jakichkolwiek argumentow. konfrontujesz swoje przekonanie, ze spada, a po legalizacji wzrosnie z odwrotnym przekonaniem - slowem pustoslowie.

    I na koniec twoje podsumowanie:

    "Warto rozmawiać ale warto zamiast opierać się na jednym mało wiarygodnym źródle odrobinę poszukać informacji i pisać mniej wybiórczo."
    - zgadzam sie. Dlaczego wiec nie podajesz zadnych zrodel wg Ciebie wiarygodnych.

    Brak zrodel i liczb z nich plynacych czyni twoje swiete oburzenie krytykanctwem, a nie krytyka. Ciezko z Toba dyskutowac, bo nie podajesz zadnych konkretow do ktorch mozna sie odniesc. Nie chcialo Ci sie, czy tak sobie chlapnales?

    i tak musze sobie sam wszystkiego poszukac, a czytajac twoj tekst mialem nadzieje, ze mi pomoze :-)

    T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zauważ że w artykule też niewiele liczb i granie pojedynczymi przykładami, a wyciąga się wnioski sugerując iż to rozwiązanie idealne dla całego świata. Nie pisałem artykułu i sprostowania, ale raczej trochę wkurzony na jednostronny artykuł napisałem o swoich przemyśleniach i odczuciach. To sprawa sprzed dwóch lat, ale powraca, bo Sieć Polityki Narkotykowej i Rzecznik Praw Uzależnionych http://politykanarkotykowa.pl/rzecznik (prawda jakie profesjonalne nazwy nijak nie wskazujące na organizacje pozarządowe) są coraz bardziej aktywni w Polsce i co i rusz podrzucają podobne artykuły. Powtarzam swoją opinię - mimo pewnych uwag cennych w ich przekazie jest moim zdaniem bardzo wiele manipulacji. A dane są do znalezienia np. na stronach Krajowego Biura ds Przeciwdziałania Narkomanii, tam zerkałem sprawdzajac np. kraje europejskie gdzie spada spożycie narkotyków wśród młodych ludzi (i są to nie tylko te gdzie jak się sugeruje doszło do złagodzenia przepisów). Temat ciekawy, ale warto szukać samemu, a nie wierzyć w jeden czy drugi artykuł

      Usuń